Ekspert zaznacza, że w I kwartale branża zdołała radę wypracować bufor, który będzie bardzo cenny w pierwszej fazie spowolnienia. - Dla dynamiki średniorocznej kluczowe będą wyniki II półrocza, które ma sezonowo dużo większy udział w produkcji budowlanej. Korzystny dla budownictwa jest fakt, że większości trwających procesów inwestycyjnych nie da się, lub nie opłaca się, zatrzymać z dnia na dzień. Mimo to, w najbliższych miesiącach rynek będzie spowalniał i - podobnie jak w innych branżach - pojawią się spadki, tylko częściowo będące efektem epidemii – prognozuje. Przypomina, że już w trakcie 2019 r. napływające z rynku wskaźniki wyprzedzające, szczególnie w budownictwie inżynieryjnym i niemieszkaniowym, nie napawały optymizmem.
Pełna wersja artykułu: www.parkiet.com